to, co złe z daleka omija, wszystko, co pragniesz by się ziściło i tak jak chcesz, zawsze było. Dla chłopaka: życzenia na 18. Życzenia na 18 urodziny dla kolegi mogą być znacznie bardziej kreatywne niż sztampowe „zdrowia, szczęścia, pomyślności”. Oto kilka ciekawych propozycji: Kiedy życie się tworzyło. Liberalizm traktuje o sytuacji człowieka w świecie, we wspólnocie i dotyczy organizacji politycznej państwa, a nie tylko gospodarki, do czego został sprowadzony w Polsce. Timothy Garton Ash próbuje unowocześnić liberalizm. Zintegrować elementy, które były krytykowane zarówno ze strony konserwatywnej, jak i lewicowej. Jarosław Kuisz: Pretekstem do naszej rozmowy jest książka Timothy’ego Gartona Asha „Obrona liberalizmu”. W Polsce w liberalizm bije nie tylko obóz rządzący. Inwektywy, obelgi i półprawdy idą także z lewej strony – co liberalne, to złe. Jak patrzysz na to ty, który współtworzyłeś rodzimą liberalną demokrację? Aleksander Smolar: To prawda, że mamy atak na liberalizm zarówno z lewej, jak i z prawej strony, tylko to nie jest specyfika Polski, a zjawisko dość powszechne. Liberalizm nazywa się neoliberalizmem, przydaje się mu demoniczne cechy. Krytyka nie jest jednak pozbawiona podstaw. Ona jest wynikiem poważnego kryzysu, z którym mieliśmy do czynienia w skali globalnej po 2008 roku. Panowało wówczas przekonanie, że państwo liberalne nie daje sobie rady z podstawowymi zadaniami. Krytyka liberalizmu z perspektywy 2008 roku w Polsce jest importowana, bo my byliśmy „zieloną wyspą”. U nas liberalizm można krytykować za co innego. Tak bym nie powiedział. W poprzedniej dekadzie lat dziewięćdziesiątych ideologicznie królowało przekonanie, że każdy jest kowalem własnego losu. Wadą liberałów, naszą wadą, również jest to, że liberalizm był redukowany do wymiaru ekonomicznego. Niepokój związany z kryzysem w 2008 roku, nawet jeśli w Polsce był słabo odczuwany – był. Trwoga istniała. Nie jest tak, że wszyscy polscy liberałowie byli bezkrytyczni wobec ostatniego trzydziestolecia. Ty przez całe lata krytykowałeś różne niedostatki. Nie mówię o sobie, nie o indywidualnych przypadkach – mówię o duchu czasu. Ludzie mieli poczucie, że nie są kowalami własnego losu. Że oddziałują na nich potężne siły zewnętrzne, czasami zdemonizowane, a czasami nie. To globalizacja, Unia Europejska, które w dużym stopniu determinują również nasze indywidualne losy i na które nasz wpływ jest ograniczony. Z tej perspektywy krytyka liberalizmu nie była pozbawiona podstaw. Wymienię jeszcze jeden istotny czynnik, który do dziś odgrywa rolę – znowu nawiązując do zdania, że człowiek jest kowalem własnego losu, co jest równoznaczne ze skrajnym indywidualizmem. Otóż mamy, nie tylko w Polsce, do czynienia z powrotem idei wspólnotowych. W Polsce jest to wspólnotowość w wymiarze narodowym, a z drugiej strony – w wymiarze religijnym, co oznacza silną afirmację katolicyzmu. Obie te tożsamości zbiorowe w polityce zmonopolizowało PiS. I to jest zmiana ducha czasów. Timothy Garton Ash próbuje unowocześnić liberalizm. Zintegrować elementy, które były krytykowane zarówno ze strony konserwatywnej, jak i lewicowej. Pierwszy tekst z jego książki „Przyszłość liberalizmu” zawiera w sobie próbę syntezy. Powołując się na znaną półżartobliwą formułę Leszka Kołakowskiego o „liberalno-konserwatywnym socjalizmie”. Tyle że Tim, jako liberał, zmienia nieco tę formułę i mówi o „konserwatywno-socjalistycznym liberalizmie”. Pokazuje, jakie elementy krytyki konserwatywnej i jakie elementy krytyki lewicowej – bo słowo „socjalizm” nie jest dziś w Polsce najbardziej popularne – należy uwzględnić, żeby zmodernizować liberalizm, uczynić go atrakcyjnym, przezwyciężyć siłę krytyki. Jedna z rzeczy, którą proponuje i co do której się zgadzacie, jest taka, że sposobem, by ludzie o różnych poglądach byli gotowi znosić się wzajemnie i mówić, że się różnią, a nie nienawidzą, że konkurują, a nie zamierzają się powycinać, to oderwać liberalizm od skojarzenia z ekonomistami. Czy wystarczy więc powiedzieć: słuchajcie, liberalizm to nie jest tylko Leszek Balcerowicz? Oczywiście, że nie wystarczy. Pewne słabości liberalizmu są organiczne i trudno będzie je przezwyciężyć. Widzimy to w dyskusjach na temat patriotyzmu. Opozycja, ta demokratyczna, liberalna w różnych odcieniach – lewicowa, bardziej konserwatywna, centrowa – mówi, że patriotyzmu nie można utożsamiać z prawicą. Tylko tu jest pewien problem. Bo to prawda – są patriotami ludzie, którzy nie są konserwatystami, można znaleźć na to dowody dzisiaj i w historii. Tylko że przez patriotyzm rozumie się wspólnotowość. Natomiast u liberałów bardzo silny jest indywidualizm. On ma cechy pozytywne – trzeba zapewnić każdej jednostce szansę rozwoju, szansę wypowiedzi, prawo głosu, prawo uczestniczenia we wszystkich inicjatywach politycznych i społecznych itd. Tym niemniej trudno z liberalizmu stworzyć ideę wspólnotową. Garton Ash to proponuje i pokazuje, jakie elementy powinno się w to włączyć. Ja bym z wizją indywidualizmu trochę polemizował. Po pierwsze, odwołałbym się do twojego mistrza Raymonda Arona, francuskiego liberała, który powiedział: „nie lubię wyrywać się z korzeniami”. To znaczy, że moje wybory liberalne nie wyrastają tylko z moich arbitralnych poglądów, ale z tego, że wyrastałem w jakimś otoczeniu, że taka jest moja tożsamość. Dokonuję wyborów liberalnych, wychodząc z tego, skąd się wziąłem. Po drugie, mam wrażenie, że krytyka liberalizmu z Polsce w dużej mierze polega na tym, że odcina się od powodu, dla którego ludzie postanowili być kowalami własnego losu, jak to nazywasz. Czyli od tego, jak wyglądały w Polsce lata osiemdziesiąte. Po 1989 roku dla wielu osób bycie tym „kowalem” to był spontaniczny wybór. Nie wynikał z tego, że ludzie ci naczytali się Miltona Friedmana, tylko po prostu nie mieli ochoty pracować w instytucjach państwowych, które kojarzyły im się z nepotyzmem, korupcją. A dziś, po ćwierć wieku, nie wiem – może pamięć się trochę rozmyła? Nie jest tak, że „wyrywamy się z korzeniami”? Nie jest absolutnie tak, że chodzi o „wyrywanie”. To, co powiedział Aron, niewątpliwie było prawdą nie tylko, jeśli chodzi o niego, ale i o większość ludzi. Tym niemniej on opisywał swoje własne wybory dotyczące wspólnotowości czy indywidualizmu. Indywidualizm może się wiązać z głębokim poczuciem dziedziczenia tradycji, przynależności do niej. Natomiast u końca tej drogi jestem ja, wolny człowiek, który dokonuje wyboru. To nie jest z mojej strony krytyka ani indywidualizmu, ani uniwersalizmu. Chodzi mi o to, że weszliśmy w fazę głębokiego kryzysu, a kryzysy skłaniają ludzi do poszukiwania wspólnoty. W latach dziewięćdziesiątych ludzie się od niej odwrócili, każdy próbował jak najbardziej korzystać z nowych wolności. Nie każdy mógł – duża część społeczeństwa nie mogła. Dziś jesteśmy w kolejnej epoce, stąd poszukiwanie modus vivendi między tymi tradycjami jest interesującym przedsięwzięciem. Inna sprawa – na ile to jest realistyczne. Nie uważasz, że to jest coś wręcz nagminnego, że mówi się o latach dziewięćdziesiątych, ale bez lat osiemdziesiątych? Bez tej perspektywy nie można zrozumieć, dlaczego ludzie byli gotowi na takie wyrzeczenia jak plan Balcerowicza. Ale od lat osiemdziesiątych mija już czterdzieści lat. To są niemal dwa pokolenia. Zresztą, moim zdaniem, nawet nie trzeba mówić o latach osiemdziesiątych, bo lata dziewięćdziesiąte były czasem ogromnych osiągnięć Polski. Niejeden powie: naprawdę? Niestety, niektórzy liberałowie też psuli reputację latom dziewięćdziesiątym. A to były lata ogromnych osiągnięć. Stworzenie warunków demokracji, pluralizmu instytucjonalnego, dynamiczny rozwój gospodarczy. Przemiana miast. Wystarczy sobie przypomnieć, jak wcześniej wyglądała choćby Warszawa, w której teraz obaj jesteśmy. Wyjdzie człowiek lewicy i powie: za jaką cenę. Wtedy trzeba zadać pytanie, jaka byłaby cena, gdyby tego nie robiono. Znamy ją ze Wschodu. Ukraina, jeśli chodzi o poziom życia w latach osiemdziesiątych była na tym samym poziomie, co Polska, a później wyprzedziliśmy ją dwu-, jeśli nie trzykrotnie. Następny argument: to są wywody technokratów. Gdzie jest serce wrażliwe na człowieka? To serce oczywiście powinno kontrolować nasze zachowania. Ale jeśli chodzi o przeszłość, trzeba oceniać, jak mówił pewien klasyk, plusy dodatnie i plusy ujemne. Lata dziewięćdziesiąte dla dużych grup społecznych były czasem destabilizacji, poczucia niepewności, chociażby jeśli chodzi o zatrudnienie, bo bezrobocie przekraczało przecież 20 procent. Jednak Polacy o wiele bardziej niż inni mieszkańcy naszego regionu akceptowali transformację. Akceptowali swoje życie i uważali za szczęśliwe. I to przed nadejściem Kaczyńskiego. Wystarczyło, że byli niezadowoleni ci, którzy narzucili swoją wizję. Widzimy to w najbardziej rozwiniętych krajach Zachodu. Mamy do czynienia z ogromną niepewnością, tyle kryzysów nakłada się na siebie nawzajem. Mówię o megakryzysach, takich jak ekologiczny, finansowy, demograficzny. Dziś jest już ponad 100 milionów ludzi, którzy żyją nie w krajach swojego urodzenia. Czym jest ten milion, który przywędrował do Niemiec w 2015 roku w porównaniu z tym? To wszystko stwarza apokaliptyczne poczucie. A szczególnie w kraju kulturowo tradycjonalistycznym, w którym otwarcie na Zachód spowodowało napływ różnych tendencji przyjmowanych z entuzjazmem przez młodzież czy inteligencję, ale będących źródłem zagrożeń dla dużej części społeczeństwa, na przykład tej reprezentowanej przez Kościół. Możemy się z tym nie zgadzać, ale trudno, żebyśmy się nie zgadzali, że tak to ludzie odczuwali. To było istotne źródło dojścia PiS-u do władzy. Właśnie 2015 rok to moment jednej z najostrzejszych krytyk liberalizmu. To pomysł, by zmienić ustrój i zastąpić nim liberalną demokrację. Są różne teorie na powody dojścia PiS-u do władzy. Jedna jest taka, że partia Razem odniosła sukces i przez to, że poszła do wyborów osobno, cała lewica znalazła się poza parlamentem, a przelicznik wyborczy był bezlitosny, PiS zdobyło mandaty. Więc przypadek. A może to te wielkie trendy, o których mówisz? Jedno nie wyklucza drugiego. Przypadek odegrał rolę w tych konkretnych wyborach. Natomiast reakcja, która występowała w wielu innych krajach, była nieuchronna. Jeżeli mieliśmy ją w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii, już nie mówiąc o państwach naszego regionu, wymienię choćby Węgry, to mamy do czynienia z bardzo szerokim ruchem społecznym. Wyrósł na gruncie niepokoju, strachu, niepewności, który ma wymiar kulturowy, ekonomiczny, społeczny. W 2015 roku Kaczyński nie musiał dojść do władzy, gdyby nie było błędów nie tylko w wyborach parlamentarnych. Kampania wyborcza Bronisława Komorowskiego była dramatyczna. Było wiele przypadkowych czynników, ale nie ulega wątpliwości, że były też głębokie źródła społeczne i to właśnie w klasie ludowej, jak to się modnie dziś mówi. Mieliśmy i mamy do czynienia z głębokim, wielowymiarowym podziałem społecznym. Mamy metropolie i prowincję. Mamy elity i tę klasę ludową. Mamy technokratyczną władzę i podatną na populizm część społeczeństwa. Można dodać jeszcze podziały na tle kulturowym, czyli prozachodnie i takie, które nawiązują do tradycji często zmistyfikowanej, idealizowanej. Sukces PiS-u był efektem działania tych różnych czynników. Nie należy też zapominać o czynnikach ekonomiczno-społecznych. O obietnicach PiS-u, niektórych spełnionych, jak 500 plus. Dlaczego 500 plus budziło takie emocje? To nie była chłodna rozmowa o instrumentach redystrybucji, tylko gwałtowna i pełna epitetów wściekłość. Moim zdaniem ma to źródła pragmatyczne. Było przekonanie, że 500 plus może doprowadzić do katastrofy finansów publicznych i złamania dynamiki rozwoju. Okazało się to przesadne. Także to, że dzięki 500 plus ubogie rodziny mogły wyjechać z dziećmi na wakacje, było postrzegane jako zjawisko gorszące. To, że ci ludzie zjawili się na plaży. Nie wydaje ci się, że to było marginalne odczucie, że po prostu jeden tygodnik o tym napisał? To był element pewnego obrazu. Obawiano się też, że ta redystrybucja spowoduje wycofanie się kobiet z rynku pracy. Z drugiej strony – ważny jest element godnościowy, który odgrywał ogromną rolę. Ludzie otrzymali te pieniądze nie jako wyraz łaski, tylko jako prawo. Wszyscy. To było uznanie ich godności, ich równości przez państwo. Krytyka tego zawierała element samobójczy, jeśli chodzi o język elit liberalnych. Zastanawiam się nad tą emocją. O sprawach ekonomicznych można rozmawiać na chłodno. Czy ta wściekłość nie wiązała się z kwestiami tożsamości politycznej? Formacja „kowali własnego losu” była tak rozczarowana Polską Ludową, że w latach dziewięćdziesiątych rzucała pracę, żeby założyć mały sklepik. Mija dwadzieścia pięć lat, przychodzi nowa oferta polityczna i przekreśla tę agendę. To, w co wierzyłem przez dwadzieścia pięć lat, zostało odesłane do lamusa. Nie jest tak, że ludzie, których opisałeś, którzy założyli sklepik, osiągnęli coś i mają poczucie zmarnowanego życia. Nie mieli poczucia, że coś się dezawuuje. Akurat w tych historiach, o których myślę, nie ma happy endu. Zastanawiam się, czy mają one coś do sztampowej krytyki liberalizmu. Bo te małe sklepiki zostały wycięte przez wielkie supermarkety, nie miały z nimi żadnej szansy. A supermarkety korzystały ze wsparcia państwa. I tu jest pytanie o wolny rynek. Wobec tego można krytykować liberalizm, bo można powiedzieć, że to były formy jakiegoś szalonego etatyzmu, który wspierał większych graczy przeciwko słabszym. Ale pokolenie lat dziewięćdziesiątych to nie tylko właściciele małych sklepików. To również młodzież, której znajomość angielskiego i elementarna znajomość komputerów zapewniały nieograniczoną karierę. Następne pokolenie miało już problemy, miejsca były pozajmowane. Wcześniej jednak było poczucie ogromnych szans. Sam fakt, że dziś odrzuca się pewne fundamenty ideowe lat dziewięćdziesiątych nie oznacza, że dezawuuje się całe lata dziewięćdziesiąte. Kiedy mówi się o dokonaniach Polski, mówi się o Polsce od 1989 roku. PiS próbuje pewne osoby eliminować z podręczników historii, ale nie jest w stanie tej historii zaprzeczyć. Kiedy do Polski przyjeżdżają prezydenci Stanów Zjednoczonych, to każdy z nich przypomina, kto był prawdziwym bohaterem przemian. Żyjemy w czasach, kiedy narastająca niechęć klasy ludowej wobec elit stała się niemal wszędzie bardzo widoczna. Z tym że dziś widać, że nie jest tak, że PiS z pewnością wygra kolejne wybory. I widać, że motywy wyborców są mieszane i oceny też. Oczywiście PiS bardzo zyskało prestiżowo na wojnie w Ukrainie i – paradoksalnie – na konflikcie wokół granicy białoruskiej. W tym drugim przypadku eksploatował strach przed napływem obcych, innych, muzułmanów. Jeżeli chodzi o Ukrainę, to PiS skorzystało na naturalnym strachu przed Rosją oraz na wielkoduszności i otwartości Polaków. Poza tym Polska wciąż może się pochwalić wysokim wzrostem gospodarczym, chociaż cena za to jest wysoka i będzie jeszcze wyższa. Jednak nie jest tak, że PiS ma zagwarantowane zwycięstwo w kolejnych wyborach. Opozycja ma problem ze znalezieniem języka, który pozwoliłby dotrzeć do szerokich mas, a to ich głos decyduje o wynikach wyborów. Ale są podejmowane wysiłki, wyjazdy polityków opozycji do małych miasteczek, ryzykowne obietnice, wchodzenie w konkurencję z PiS-em, ale również eksploatowanie autentycznej korupcji i nadużyć, które po PiS, jak na razie, spływają jak woda po kaczce. Czy jest coś, co byś zmienił? Timothy Garton Ash proponuje swój „trójząb Neptuna”. Jeden ząb to obrona tradycji liberalnych, wartości podstawowych. Tolerancja, pluralizm, podział władzy, państwo prawa. Drugi punkt, to odebrać liberalizm ekonomistom. Znów nie chodzi o to, żeby krytykować Leszka Balcerowicza, tylko zwrócić uwagę na fundamenty liberalnej demokracji. Na ustrój. Należy przypomnieć, że liberalizm jest na temat sytuacji człowieka w świecie, we wspólnocie i że to dotyczy organizacji politycznej państwa, a nie tylko gospodarki, do czego został sprowadzony w Polsce. I wreszcie trzeci ząb „trójzębu Neptuna” to ustawienie się wobec prawdziwych wyzwań przyszłości. Klimat, pandemia, Chiny – my pewnie dodalibyśmy Rosję. Wystarczy taki program? Również to, o czym Tim pisał, czyli polityka sprawiedliwości w różnych wymiarach. To też dotyczy polskich elit – niektórzy to wiążą z feudalną przeszłością, z chłopami pańszczyźnianymi, czyli pogardliwy, lekceważący stosunek do mas ludowych. A to rodzaj nienawiści do siebie. Tak, ale to się wiąże z wywyższaniem, podkreślanym elitaryzmem. Buduje przepaść między szerokimi warstwami społeczeństwa a elitami. To jest problem zmian kulturowych, a nie tego, żeby się kontrolować, kiedy nieprzyjemne słowo przychodzi do ust. To jest sprawa godności, szacunku. Chodzi o sposób mówienia do ludzi. Pokazywanie prawdziwego zainteresowania, prawdziwego współczucia, zrozumienia i poszukiwania rozwiązań dla problemów. To wszystko wymaga, można powiedzieć, równości godności. Nieprzypadkowo PiS wprowadziło do powszechnego obiegu to pojęcie. Poznałeś osobiście Jarosława Kaczyńskiego? Rozmowy bezpośrednie można policzyć na palcach jednej ręki. I jakie były twoje wrażenia? Mówimy o osobie, która od trzydziestu lat przedstawia się jako naczelny antyliberał. Pamiętajmy, że jego poprzednia partia, Porozumienie Centrum, popierała plan Balcerowicza. Ja ten plan wysoko cenię. Uważam, że dokonania Balcerowicza w pierwszym okresie transformacji są bardzo poważne. To tu jesteś na kursie kolizyjnym z lewicą. To nie jest dla mnie jakiś szczególny problem. Poza tym to, co mówię, nie oznacza, że zgadzam się z Leszkiem Balcerowiczem, jeśli chodzi o ocenę różnych zjawisk dziś. Wracając zaś do Jarosława Kaczyńskiego, trzeba przypomnieć, że Zyta Gilowska w jego rządzie była liberałką. Przeszła tam z Platformy Obywatelskiej, a on dał jej wolną rękę, jeśli chodzi o politykę gospodarczą. Może więc nieliberalizm polski polega wyłącznie na pewnym duchu czasów. Okoliczności zmieniły się tak bardzo, że polityk, jak Jarosław Kaczyński, który był ekonomicznym liberałem w latach osiemdziesiątych i jeszcze długo później, okazał się w tym aspekcie tak elastyczny, że zaproponował nie tylko to, co zaproponował, ale też kobietę na premiera. Wykazał się elastycznością w części swojej agendy. Polityk powinien wyczuwać ducha czasu, odpowiadać na potrzeby. Oczywiście, jeżeli to idzie za daleko, to nazywa się oportunizmem. Nie wiem, czy on jest oportunistą, ale faktem jest, że wyczuwa ewolucję nastrojów społecznych. I o ile wcześniej, tak jak inne partie postsolidarnościowe, stawiał na klasę średnią i inteligencję, tak tu postawił na masy ludowe. Mówi, że zawsze to robił. To nie było prawdą. Kiedyś sam powiedział – mówił to również Ludwik Dorn – że w Porozumieniu Centrum zrobili analizę, gdzie są grupy społeczne, które mogą popierać ich program, i doszli do wniosku, że nie ma takich. Ich program, który był liberalny ekonomicznie, radykalnie antykomunistyczny, prozachodni, prounijny nie odwoływał się do żadnej grupy. Wtedy dokonali radykalnej zmiany. Zrobił to też na Węgrzech Victor Orbán. Znałem go w tym czasie, był przywódcą partii młodych ludzi, w której maksimum wieku wynosiło 27 lat. To byli liberałowie, żeby nie powiedzieć – libertarianie. W związku z tym, że na Węgrzech istniała inna partia liberalna, na której czele stał mój przyjaciel Janos Kis, dusili się. A jak umarł József Antall, były premier i konserwatysta, zrobiła się pustka na prawicy. I Orbán przeniósł tę swoją partyjkę młodych ludzi na prawicę, stał się przywódcą partii narodowo-chrześcijańsko-niedemokratycznej. Stworzył nieliberalną demokrację. Wychodzi więc na to, że ten nieliberalizm to oportunizm. Jest duży element oportunizmu w zachowaniach Jarosława Kaczyńskiego, czy Victora Orbána. To dobrze czy źle? Należy się obawiać ludzi o twardych poglądach, fanatyków. Oportuniści tacy nie są. Wydaje mi się, że jest w tym trochę oportunizmu, ale Kaczyński nie był demokratyczny już wcześniej. Kiedyś miał swoje sławne powiedzenie, które przejął od Marka Jurka – imposybilizm. Tak naprawdę to było przeciwko państwu prawa. Znaczyło tyle, że trzeba poszerzyć granice wolności władzy, że władza wykonawcza, co w istocie sprowadzało się do jego władzy, nie może podlegać różnego typu ograniczeniom, które istnieją w demokracji. Tyle znaczył ten imposybilizm. To samo robili inni populiści, Orbán czy Trump. To dotyczyło sądownictwa, wolnego słowa, administracji. I to jest oportunizm czy twarde sedno poglądów? Moim zdaniem to jest twarde sedno poglądów. I to jest wniosek, który Kaczyński wyciągnął z tradycji piłsudczykowskiej, tej sanacyjnej, niedemokratycznej. Być może instytucjonalnie przybrałoby to postać przyjęcia jakiejś konstytucji kwietniowej, gdyby mógł to zrobić, ale tak naprawdę chodziło o eliminowanie wszelkich ograniczeń nałożonych na władzę. Do czego to zmierza? Bo państwo sanacyjne rozłożyło się jak domek z kart. Widzimy negatywne konsekwencje tego, do czego to zmierza. A pozytywne? Pozytywnych – nie bardzo. Niektórzy mówią, że pozytywne jest to, że PiS troszczy się o słabszych uczestników życia społecznego. Ale mogliby to robić bez łamania prawa, Konstytucji, bez niszczenia sądów. Bo polityka redystrybucji mieści się w kompetencjach Sejmu, w którym mieli większość. To po co to zrobili? Bo chcieli przeprowadzić rewolucję. Która im się nie udała. Czyli wracamy do ostatniego trzydziestolecia, do tego, od czego zaczęliśmy. Zrobić rewolucję, to znaczy ustawić państwo jeszcze raz na innych podstawach. A więc trochę zdyskwalifikować twoją pracę i innych. To jest oczywiste, oni tego nienawidzili, bo to nie oni to robili. To przypadek czy znowu duch dziejów? To nie jest przypadek. Jarosław Kaczyński wspomina: jechaliśmy z Adamem Michnikiem, tramwajem czy autobusem, naradzaliśmy się. Później były polemiki w telewizji. To kłótnie byłych dysydentów czy coś więcej? W psychologii Jarosława Kaczyńskiego frustrację ego, jego partii i części społeczeństwa zwalcza się za pomocą wrogości do ludzi, którzy odnieśli sukces, byli na szczycie. Ale to, że ktoś kogoś nienawidzi, to nie program. Z tego wyprowadza się później program. Ale cała strategia rewolucyjna już dawno się załamała. To nie znaczy, że oni nie popełniają nadużyć, ale te nadużycia polegają głównie na tym, że obsadzają własnymi pociotkami, krewnymi, kolesiami, różne instytucje, a pan Glapiński ma harem. To są tego typu korupcyjne zabiegi. Oni muszą się wycofywać. Widzimy, że ustępstwa wobec Unii Europejskiej są niewystarczające, jeśli chodzi o izbę dyscyplinarną. Zobaczymy, jak będzie z przywróceniem sędziów do pracy. W każdym razie, musieli ustąpić. Wydaje mi się więc, że faza rewolucyjna skończyła się dość dawno. Władza Kaczyńskiego jest coraz bardziej ograniczona. Timothy Garton Ash stara się zachować optymizm na przekór tym wszystkim nieszczęściom, których ostatnim ogniwem jest z pewnością wybuch wojny w Ukrainie. Czy ty jesteś optymistą, jeśli chodzi o przyszłość Polski? Jarosław Kaczyński nie zbudował spójnego obozu. Jest to obóz bardziej spójny niż opozycja. Poza mikropartyjką pana Ziobry i innymi grupkami – rdzeniem jest jego partia. Jeśli chodzi o przyszłość Polski, jestem raczej optymistą. Tylko ona będzie zależała w dużym stopniu od sytuacji całej Europy. W dyskusjach publicystów brakuje szerszego, porównawczego spojrzenia, jak nasza przyszłość jest zdeterminowana procesami, które wykraczają daleko poza Polskę. I tu niepewność jest ogromna. Losy Polski zależą w dużym stopniu od czynników zewnętrznych. Czyli możemy się kłócić na straganie w dzień targowy, a i tak zginiemy w zupie, kiedy przyjdzie coś z zewnątrz? Nie jest tak, że z zewnątrz musi przyjść jakieś apokaliptyczne zjawisko. Być może wchodzimy w dość długi okres przejściowy, w którym będzie ogromny poziom niepewności. Jednak, jeśli chodzi o Polskę, nie jestem bardzo zaniepokojony. Uważam, że ma poważne szanse. Oczywiście będzie to zależało od podejmowanych wyborów politycznych. Polemizowałeś z Marcinem Królem co do jego bicia się w piersi, frazy „byliśmy głupi”, refleksji, że transformacja źle poszła. Marcin Król był moim bliskim przyjacielem, ale tu się zasadniczo różniliśmy. Ja uważam, że ta postawa to był błąd. Skrajna prawica i lewica powoływały się później na tę książkę [chodzi o książkę pt. „Byliśmy głupi” – przyp. red.]. Mniejsza o to, Marcin Król napisał wiele cennych książek i nawet w tej są bardzo interesujące analizy. Głównie chodzi o wywiad do „Gazety Wyborczej” pod tym samym tytułem, który delegitymizował dorobek III Rzeczpospolitej. Przypadek Marcina Króla pokazywał, jak duch czasu wpływał na krytyczną ocenę. Ale tacy ludzie odegrali też zasadniczą rolę w czasie transformacji, na przykład Jacek Kuroń. Wtedy mówił – to było jego słynne zdanie – że gdyby w Polsce był już rozwinięty kapitalizm, to byłby socjalistą czy socjademokratą, ale teraz trzeba kapitalizm najpierw zbudować. Przed śmiercią zmienił swoją ocenę transformacji, stał się bardzo krytyczny wobec tamtego czasu i uważał, że popełnił błąd. Innymi słowy, ten język pojawił się po lewej stronie dość wcześnie. W kontekście tych trzydziestu lat – co powinniśmy poprawić, żeby wyjść z tego bagna politycznego, w które się zapadamy? Musimy dokonać innego wyboru politycznego. Oczywiście to nie wystarczy. Potrzebne są zmiany kulturowe, zmiany stosunków społecznych. Jeżeli słyszę, że wybitny politolog, socjolog, który już dziesięć lat temu mówił, że trzeba by Polskę podzielić na dwa państwa, a ostatnio już po wyborach węgierskich, że Unia powinna wyrzucić Węgry, to uważam, że to jest język nieodpowiedzialny. A co ty byś radził? Traktować wspólnotę jako wspólnotę. Współodpowiadamy za nią. W mniejszym gronie moglibyśmy szybciej pójść na Zachód, czy choćby wyjechać. Jeżeli jednak uznajemy Polskę za podmiot podstawowy, trzeba sprzyjać ewolucji kulturowej, edukacyjnej i samokształtować swój stosunek do innych ludzi. Traktować ich z szacunkiem, czego nie zawsze doświadczamy nawet na ulicy. I, rzecz bardzo ważna, jedną z podstaw liberalizmu jest wiedza, nauka i debata. One są potrzebne również po to, żebyśmy wiedzieli, dokąd powinniśmy iść. Rozwój intelektualny, rozwój debaty, czyli szacunku do ludzi o innych opiniach. Skoro tu jesteś... ...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności. Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców! tutaj możesz dołączyć do grona naszych comiesięcznych Darczyńców tutaj możesz wesprzeć nas na Aleksander Smolar działacz opozycji demokratycznej w PRL, założyciel i redaktor naczelny wydawanego na emigracji kwartalnika politycznego „Aneks”, polityk Unii Demokratycznej i Unii Wolności, wieloletni prezes Fundacji im. Stefana Batorego. Jarosław Kuisz redaktor naczelny „Kultury Liberalnej”. Życzenia na Dzień Mężczyzn to temat, na który informacji niezmiennie nawet na kilka dni przed świętem wszystkich panów poszukuje m.in. wiele pań, które już 10 marca złożą życzenia swoim ukochanym, ojcom lub innym bliskim mężczyznom. Jeśli nie macie pomysłu na wierszyki z tej okazji, to poniżej zamieszczamy najpiękniejsze życzenia na Dzień Mężczyzny 2021.

Dowiedz się jak napisać życzenia, jaki jest ich typowy układ, zapoznaj się z przykładami życzeń świątecznych oraz na inne okazje. Zob. także: Jak napisać gratulacje? Życzenia to forma wypowiedzi okolicznościowej, pisemnej lub ustnej. Składane są z okazji świąt, urodzin, imienin, ważnego wydarzenia w życiu (np. ślubu). Mogą przyjąć formę listu, często pisane są na kartach okolicznościowych. Życzenia wysyła się także przez e-mail czy SMS. Powinny zostać napisane w sposób serdeczny, ciepły, od serca. Życzenia są wyrazem więzi łączącej nadawcę z adresatem. Stanowią znak, że ktoś o nim pamięta. Właśnie dlatego warto je wysyłać. Szczególnie nie wolno zapominać o ludziach starszych, samotnych. Układ życzeń jest sprawą indywidualną i często zależy od środka przekazu (np. nie wymaga się od życzeń przesłanych SMS-em, aby zawierały datę lub podpis). Układ* Miejscowość, data; Zwrot do adresata (np. „Szanowni Państwo”, „Drogi Tomku!”); Treść życzeń; Formuła „życzy”, „życzenia składa”; Własnoręczny podpis. Przykłady: Boże Narodzenie Życzenia na Boże Narodzenie – przykład Zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, bogatego Mikołaja oraz wiele szczęścia i pomyślności w Nowym Roku życzą Andrzej i Justyna Nowakowscy Osobny artykuł: Jak napisać życzenia bożonarodzeniowe? Przykłady: Życzenia noworoczne Życzenia noworoczne – przykład Pragnę złożyć gorące życzenia: szczęścia, zdrowia, powodzenia, oby troski życia zaginęły w mroku podczas nadchodzącego Nowego Roku! Osobny artykuł: Jak napisać życzenia noworoczne? Przykłady: Wielkanoc Życzenia na Wielkanoc – przykład Radosnych i głęboko przeżywanych świąt Zmartwychwstania Pańskiego, będących umocnieniem ducha i ciała, które pomogą wędrować w przyszłość i obudzą w sercu wiosnę życzy Piotr Kowal Osobny artykuł: Jak napisać życzenia wielkanocne? Przykłady: Życzenia ślubne Życzenia ślubne – przykład Największym darem, jakie Wam życzę jest empatia – niech łatwo i z miłością przyjdzie Wam poznawać nawzajem swoje serca i myśli, żebyście mogli pomagać sobie w spełnianiu Waszych marzeń. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia ślubne? Przykłady: Życzenia urodzinowe Życzenia urodzinowe – przykład Życzę Ci, żebyś w tym skomplikowanym, pokręconym świecie potrafił odnajdować pewny grunt pod stopami. Abyś wiedział dlaczego warto żyć i o co walczyć. Żebyś kochał i doświadczył bycia osobą kochaną. Życzę Ci spełnienia wszelkich marzeń również tych wielkich oraz odwagi, aby móc je spełniać! Osobny artykuł: Jak napisać życzenia urodzinowe? Przykłady: Życzenia imieninowe Życzenia imieninowe – przykład W dniu imienin dużo szczęścia, radości, uśmiechu, mnóstwa siły, wiary i wytrwałości w drodze do celu oraz samych przyjemności i spokojnych dni. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia imieninowe? Przykłady: Życzenia walentynkowe Życzenia walentynkowe – przykład Ktoś bardzo Cię kocha – nie powiem kto, i myśli o Tobie – nie powiem co, i w myślach całuje – nie powiem jak, i cierpi, bo czuje, że kogoś mu brak, ktoś chciałby Ci przysiąść – nie powiem co, ktoś bardzo Ci bliski – nie powiem kto, lecz sam się dowiesz, za dzień lub za dwa, że ten, kto Cię kocha, to jestem ja. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia walentynkowe? Przykłady: Życzenia na Dzień Mężczyzny Życzenia na Dzień Mężczyzny – przykład Z okazji Dnia Mężczyzny dużo zdrówka i uśmiechu, słońca i spokojnego oddechu, kolorowych barw świata, miłych ludzi wokół, tego Ci życzę w tym wyjątkowym dniu w roku! Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na Dzień Mężczyzny? Przykłady: Życzenia na Dzień Kobiet Życzenia na Dzień Kobiet – przykład Z okazji Dnia Kobiet wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, zadowolenia z siebie, szczęścia i uśmiechu oraz wielu pogodnych dni życzy Adam Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na Dzień Kobiet? Przykłady: Życzenia na Dzień Chłopaka Życzenia na Dzień Chłopaka – przykład Z okazji Dnia Chłopaka życzę Ci, abyś był: przydatny jak komputer, szybki jak japoński skuter, sympatyczny jak maskotka i słodziutki jak szarlotka. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na Dzień Chłopaka? Przykłady: Życzenia z okazji narodzin dziecka Życzenia z okazji narodzin dziecka – przykład Z okazji narodzin Waszego maleństwa, życzymy mu beztroskiego i zdrowego dzieciństwa, a Wam – odkrywania nowych uroków wspólnego życia. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia z okazji narodzin dziecka? Przykłady: Życzenia na chrzest Życzenia na chrzest – przykład W tak uroczystym dniu, jakim jest przyjęcie przez Ciebie sakramentu Chrztu Świętego i wstąpienie do wspólnoty Kościoła, życzę Ci, abyś zawsze miał ufność w Bogu, kierował się wrażliwym sercem, a cele, które sobie wytyczysz, zawsze były szlachetne. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na chrzest? Przykłady: Życzenia na Dzień Dziadka Życzenia na Dzień Dziadka – przykład Ty dziadku, dla gromadki kochających wnuków jesteś podporą, przykładem i siłą. Życzymy Ci dzisiaj, aby szczęścia słońce zawsze dla Ciebie radością świeciło! Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na Dzień Dziadka? Przykłady: Życzenia na Dzień Babci Życzenia na Dzień Babci – przykład Babciu nasza ukochana, nie bądź nigdy zatroskana, niechaj wdzięcznych wnucząt koło zawsze widzi Cię wesołą! Niechaj w zdrowiu długie lata dni Twe płyną w pomyślności, niech Twe chwile radość splata pośród wnucząt swych miłości! Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na Dzień Babci? Przykłady: Życzenia na Dzień Nauczyciela Życzenia na Dzień Nauczyciela – przykład Życzę naszej drogiej Pani, aby każdy dzień był miły dla niej, aby ranny budzik srebrne dźwięki układał dla niej w takt piosenki, by zaczynała dzień wesoła i żeby znikła zmarszczka z czoła, by wiatr jej pachniał, śmiech jej szumiał, by każdy w klasie ją rozumiał. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na Dzień Nauczyciela? Przykłady: Życzenia na Dzień Ojca Życzenia na Dzień Ojca – przykład Drogi tatusiu, najlepszy na świecie, który mnie kochasz w zimie i w lecie, jesienią i wiosną w niezmiennej trosce w szczęśliwym domu jak w raju rosnę. Za Twoją dobroć dzisiaj dziękuję, zdrowia i szczęścia Tobie winszuję. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na Dzień Ojca? Przykłady: Życzenia na Dzień Matki Życzenia na Dzień Matki – przykład Mamo, tak bardzo Cię kocham, dziękuję Ci za Twój uśmiech, który ogrzewa mnie w różnych chwilach życia, a najbardziej dziękuję Ci za to, że jesteś. Osobny artykuł: Jak napisać życzenia na Dzień Matki? *Jest to jeden z wielu możliwych do zastosowania układów. Komentarze

"M jak miłość" odcinek 1765 - poniedziałek, 11.12.2023, o godz. 20.55 w TVP2. W 1765 odcinku "M jak miłość" Artur umówi się z Elką na spotkanie, podczas którego padnie pewien chory pomysł.
Gdy nie układa Ci się w życiu, może to być skutek Twoich błędnych decyzji lub najzwyklejszy pech. Może to również wynikać z 9 roku osobistego lub numerologicznego, bo wtedy kończy się wiele znajomości i okoliczności. Pewne osłabienie może wynikać również z Lat pustki. A co gdy jednak nie jesteś w swoich latach kończących ani w Pustce, działasz rozważnie i odpowiedzialnie a zauważasz, że cokolwiek próbujesz zrobić, nie udaje się? Pojawiają się problemy w jakieś sferze życia lub na wielu płaszczyznach. Dodatkowo masz przeświadczenie o tym, że nic dobrego Cię nie czeka. Czujesz się osłabiony psychicznie. Może to być skutek wytworzonych przez Ciebie negatywnych myślokształtów. Bardzo możliwe, że wytłumaczeniem mogą być klątwy, uroki, przekleństwa i złorzeczenia. Oczyszczanie Twojej aury 200 zł Klątwy i uroki, przekleństwa i złorzeczenia to negatywne energie pochodzące od innych ludzi Klątwy i uroki są rzucane świadomie i celowo. Najczęściej rzucenie ich zlecane jest jakiemuś specjaliście – rytualiście, czarownicy, magowi. Niektórzy ludzie mogą je rzucić samodzielnie – o ile mają taką moc w sobie i wiedzą jak. Przekleństwa i złorzeczenia z reguły wypowiadane są przez ludzi w afekcie, w wielkiej złości lub z żalu, z zawiści lub zazdrości. Można je rzucić świadomie lub nieświadomie. Klątwy Klątwa to rytualnie i w odpowiednich warunkach wypowiadana formuła, która precyzuje rodzaj klątwy i czas jej trwania. Z reguły obejmuje wszystkie sfery życia, ale może dotyczyć też tylko jednej. Klątwa może dotyczyć braku możliwości zaznania w życiu szczęścia i spełnienia – wtedy cierpią wszystkie sfery życia ofiary klątwy. Może to być np. klątwa ubóstwa, bezpłodności, choroby, samotności czy wiecznych strat. Ciężkim znaczeniowo rodzajem klątwy jest klątwa rodowa – obejmująca cały ród ofiary i trwająca dopóki nie umrze ostatni członek rodziny, za życia którego klątwa została rzucona. Podobnie klątwa pokoleniowa – która przechodzi z pokolenia na pokolenie. Bardzo trudna – aczkolwiek najrzadziej spotykana – jest klątwa matki, gdy matka przeklina ona swoje dziecko. Klątwa w zależności od rodzaju i zakresu, którego dotyczy, powoduje zniszczenia w życiu ofiary. Nagle wszędzie pojawiają się problemy, trudno zrealizować jakiekolwiek plany. Każde działanie powoduje coraz większe straty. Chorują zwierzęta domowe, więdną kwiaty, psują się przedmioty codziennego użytku. Realizacja klątwy dotyczy okoliczności życiowych i w nich rozpoczyna się, jednak odbija się również na samopoczuciu. U ofiary klątwy pojawiają się depresje, nerwice, bezsenność. Uroki Urok to celowe działanie rytualno-magiczne wymierzone w kogoś mające na celu zaszkodzenie mu i podporządkowanie go sobie. Najskuteczniejsze są te, które wykonano przy użyciu prywatnych rzeczy ofiary – części garderoby, przedmiotów osobistych. Urok można rzucić również w oparciu o zdjęcie. Urok działa na umysł, zmienia postrzeganie, wpływa na sposób myślenia i widzenie rzeczywistości. Sprawia, że ludzie nie są w stanie podjąć korzystnych dla siebie decyzji. Z reguły dotyczy jednej sfery życia, bo te ogólne jakkolwiek komplikują życie, to nie są zbyt groźne. Tę właściwość wykorzystuje się przy urokach miłosnych – wybrana osoba będąc pod wpływem uroku myśli, że kocha i potrzebuje kontaktów z osobą, która zleciła rzucenie uroku. Urok może być rzucony na zdrowie – aby ktoś podupadł na zdrowiu. Może być rzucony na sferę finansową – aby ktoś miał ciągłe problemy finansowe. Ewentualnie na pracę – aby trudno było znaleźć satysfakcjonujące zatrudnienie lub na sferę związkową – aby niemożliwym się stało znalezienie odpowiedniego partnera. Można rzucić urok na jakiś przedmiot, na przykład samochód – żeby ciągle się psuł. Można na dom – aby wywołać w nim kłótnie i nieporozumienia, przez co trudno o jakieś wspólne przedsięwzięcia. Człowiek pod wpływem uroku czuje się samotny, nieszczęśliwy, osłabiony, uzależniony od innych, brakuje mu wiary w sens życia i motywacji do działania. Nie zauważa sprzyjających sobie okoliczności lub nie potrafi ich wykorzystać. Mogą również pojawić się koszmary senne lub bezsenność, nieuzasadnione lęki i samoograniczenia. Przekleństwa To słowa rzucone z wielką mocą i w wielkim smutku, żalu lub z zazdrości. Może to odbić się na jednej lub na wielu sferach życia. Ten atak energetyczny nie ma konkretnego kierunku, rzucającemu chodzi tylko o ogólne zaszkodzenie swojej ofierze. Przekleństwa często są rzucane z bezsilności, gdy rzucający nie jest w stanie na przykład uzyskać sprawiedliwości lub dojść swoich praw. Słowa takie mają moc sprawczą, która wcześniej lub później zmaterializuje się w życiu ofiary w postaci uciążliwych problemów, utrudnień w życiu, w pojawianiu się niesprzyjających okoliczności. Ponadto czasami ktoś może nie zdawać sobie sprawy z tego, że jego słowa mają moc skomplikowania komuś życia. Dlatego nawet w żartach należy unikać zwrotów: Niech cię diabli… , Ażeby cię… i temu podobnych. Gdy więc w życiu nagle pojawiają się zewsząd problemy, nasilają się stany wahań nastrojów, nerwowości, bezsenności, pojawiają się dziwne sny, chroniczne stany wyczerpania, nagłe bóle somatyczne, to może być objaw czyjegoś przekleństwa. Złorzeczenia To inaczej złe życzenia. Mogą być wypowiadane na głos lub tylko w myślach. Towarzyszy im silny ładunek zawiści. Czasami bowiem jest tak, że komuś nie chce starać się, pracować ciężko, żeby poprawić komfort swojego życia a przeszkadza mu, że komuś innemu się chce. Wysyła więc przeciwko swojej ofierze silny energetyczny negatywny ładunek myśli lub słów, który okleja ją swoją energią. Najczęściej nie chodzi o to, żeby wysyłający coś zyskał – chociaż to niewykluczone – najczęściej chodzi o to, żeby ofiara straciła. Niby najmniej szkodliwe, ale mogą sprowokować pojawienie się u kogoś problemów w określonej sferze życia lub być przyczyną jakiś strat. Tutaj bardzo trudno na początku zorientować się, że padło się ofiarą czyjejś agresji energetycznej ze względu na małą szkodliwość. Ofiara najczęściej te liczne drobne niedogodności postrzega jako najzwyklejszy pech. Symptomem złorzeczeń są chroniczne bóle głowy, brak sił, złe samopoczucie, nerwowość bez przyczyny, nagłe zmiany nastrojów, ciągły stres, poczucie beznadziejności. Mogą pojawić się bóle somatyczne, np. żołądka. Co zrobić, gdy czujesz, że tracisz kontrolę nad swoim życiem? Zauważasz na przykład, że cokolwiek robisz, to przynosi to jedynie straty dla Ciebie. Nagle wali Ci się jakaś sfera życia i nie widzisz powodu tego. Podupada Twoje stroje i samopoczucie. Wtedy warto zdecydować się na oczyszczenie aury. Klątwy i uroki, przekleństwa i złorzeczenia usunie każdy specjalista zajmujący się oczyszczaniami energetycznymi. Natomiast samo oczyszczanie energetyczne co jakiś czas staje się w dzisiejszych czasach, w których tak łatwo o konflikty interesów z innymi ludźmi, wręcz zaleceniem. _______Artykuł jest moim autorskim tekstem chronionym prawami autorskimi. Chcesz nim z kimś podzielić się? Nie kopiuj! Udostępnij link do artykułu. Kopiowanie treści bez podania ich autora jest kradzieżą. Szanuj moją pracę i wiedzę, którą oferuję tu zupełnie za Oczyszczamy?Ochrona energetyczna SzP. Warto Siebie doskonalic https://lnkd.in/dPSZm2Wc. PREZES IMAGEURO KANCELARIA ADMINISTRACYJNO-PRAWNA Consulting / STUDIUM PRZEDSIĘBIORCZOŚCI I ZARZĄDZANIA PROJEKTAMI PMI Ślub, wymarzone wakacje czy ważny egzamin – przeżycie ich razem z miesiączką bywa kłopotliwe. Żadna panna młoda nie chciałaby poplamić krwią swojej białej sukni w czasie wesela. Obfita miesiączka w czasie plażowania to także nic przyjemnego. Istnieją jednak sposoby na przesunięcie krwawienia miesiączkowego. Sprawdź, jak opóźnić okres naturalnie. Spis treści:Jak opóźnić lub przesunąć okres? Przesuwanie okresu domowymi sposobamiNaturalne sposoby na opóźnienie okresuWitamina C i cytryna a opóźnianie okresuTabletki na opóźnienie okresu: na receptę i bez Jak opóźnić lub przesunąć okres? Planując wesele czy wymarzone wakacje, raczej nie zastanawiamy się, czy te wydarzenia zbiegną się w czasie z miesiączką. Dopiero kiedy zbliża się ich termin, wiele kobiet zdaje sobie sprawę, że nasze plany może pokrzyżować krwawienie miesiączkowe. Zwłaszcza miesiączka w czasie wesela może przysporzyć pannie młodej kłopotów. Znikanie co chwila w toalecie, żeby wymienić podpaskę lub tampon, z pewnością nie kojarzy się z udanym weselem. Co gorsza bardzo obfita miesiączka może poplamić białą suknię. Aby do tego nie dopuścić, wiele kobiet decyduje się na przesunięcie miesiączki. Jak opóźnić okres? Najskuteczniejszą metodą jest doustna antykoncepcja hormonalna. Żeby przesunąć krwawienie, wystarczy zmienić schemat dawkowania tabletek antykoncepcyjnych. W ten sposób okres można przesunąć o kilka dni lub nawet o kilka tygodni. W aptekach dostępne są też tabletki na opóźnienie okresu. Aby otrzymać na nie receptę należy skonsultować się ze swoim ginekologiem lub przejść konsultację medyczną w przychodni online. Jak opóźnić okres domowymi sposobami? Przesuwanie okresu z pomocą tabletek hormonalnych jest skuteczną metodą, stosowaną z powodzeniem przez kobiety na całym świecie. Co jednak mają zrobić panie, które z różnych powodów nie mogą lub nie chcą stosować doustnej antykoncepcji hormonalnej? W takiej sytuacji mogą sięgnąć po domowe sposoby na opóźnienie okresu. Co prawda nie są one tak skuteczne jak antykoncepcja hormonalna, niemniej warto spróbować. Należy jednak wiedzieć, że naturalnymi metodami nie przesuniemy okresu o kilka dni. Co najwyżej można go przyspieszyć o kilka, ewentualnie kilkanaście godzin. Sprawdź, co oferuje medycyna naturalna i jak z przesuwaniem okresu radziły sobie nasze babcie. Jak opóźnić okres naturalnie? Każdej kobiecie przynajmniej raz w życiu spóźniała się miesiączka. Zwykle pierwszą przyczyną, jaką bierzemy pod uwagę, jest ciąża, ale powodów może być znacznie więcej. Lekarze wyróżniają następujące choroby, które mogą wpłynąć na opóźnienie miesiączki: zespół policystycznych jajników, torbiele na jajnikach, endometrioza, niewydolność ciałka żółtego, wady lub uszkodzenie macicy, nowotwór, polipy macicy nadżerka szyjki macicy, zapalenie przydatków, zaburzenia hormonalne, cukrzyca, niektóre choroby wątroby, choroby weneryczne. Poza chorobami, wymienia się także czynniki zewnętrzne, które przyczyniają się do opóźnienia miesiączki. Należą do nich: stres, zmiana diety, spadek lub wzrost masy ciała, przyjmowanie niektórych leków, zmiana klimatu, przemęczenie, zbyt duży wysiłek fizyczny, infekcja ogólnoustrojowa, problemy ze snem. W związku z powyższym, niektóre panie próbują przesunąć miesiączkę poprzez intensywne ćwiczenia fizyczne, aczkolwiek skuteczność tej metody jest bardzo niska. Wzmożony wysiłek fizyczny może także sprawić, że miesiączka pojawi się wcześniej. Ponadto w ten sposób można jedynie przesunąć krwawienie o kilka godzin, a zatem warto sobie zadać pytanie, czy jest to gra warta świeczki. Podobną skuteczność wykazują inne naturalne metody na przesunięcie okresu, które kobiety polecają sobie wzajemnie na rozlicznych forach internetowych, takie jak: gorąca kąpiel, seks, czerwone wino, ziołowe napary – z krwawnika czy czarnej malwy. Jak opóźnić okres cytryną lub witaminą C? Na forach internetowych można także znaleźć informacje o tym, jak opóźnić okres cytryną lub witaminą C. Młode kobiety polecają jeszcze młodszym koleżankom, by zażyły 5000 mg witaminy C w fazie lutealnej cyklu menstruacyjnego. Warto jednak wiedzieć, że ta metoda nie jest potwierdzona naukowo. Faktem jest, że miesiączka często opóźnia się w czasie infekcji, którą najczęściej próbujemy leczyć witaminą C. Prawdopodobne jest, że stosowanie cytryny lub witaminy C na opóźnienie okresu wiąże się z tym faktem. Warto podkreślić, że zażycie zbyt dużej dawki witaminy C może się negatywnie odbić na zdrowiu. Przede wszystkim może doprowadzić do zakwaszenia organizmu lub przyczynić się do rozwoju kamicy nerkowej. Tabletki na opóźnienie okresu bez recepty? Fora internetowe są także pełne porad dotyczących tabletek na opóźnienie okresu bez recepty. Warto jednak wiedzieć, że takie tabletki nie istnieją. Miesiączkę można przesunąć jedynie tabletkami hormonalnymi, które są dostępne tylko na receptę. Te środki są jedyną skuteczną oraz bezpieczną metodą na opóźnienie okresu. Ginekolodzy przestrzegają, by nigdy nie kupować przez Internet żadnych tabletek na opóźnienie okresu, gdyż mogą one wywołać negatywne skutki dla zdrowia. Podobnie jest z tabletkami na wywołanie okresu. Panie niekiedy polecają sobie łykanie dużej dawki aspiryny na wywołanie miesiączki. Ta metoda także nie jest potwierdzona naukowo. Poza tym zażywając jakiekolwiek preparaty apteczne, należy ściśle przestrzegać dawki zalecanej przez producenta. Treści z działu "Wiedza o zdrowiu" z serwisu mają charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny i nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem lub innym specjalistą. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie porad i informacji zawartych w serwisie bez konsultacji ze specjalistą. Bibliografia do artykułu Stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych w celach pozaantykoncepcyjnych, Ginekologia po Dyplomie, marzec 2010. Zobacz więcej
Raków vs. VAR. Dwa karne dla Sportingu i czerwona karta. Szalony mecz w Lizbonie. Łukasz Olszewski. 2023-11-09 22:59. Podczas meczu w Sosnowcu to Sporting grał w osłabieniu. W rewanżu w
Na bezpośrednie połączenie Dubrownika z lądową częścią Chorwacji od lat czekają turyści a także sami Chorwaci. Półwysep Pelješac nie miał do tej pory bezpośredniego połączenia lądowego z resztą terytorium kraju. Żeby dostać się np. do Dubrownika trzeba było przejechać przez kilkunastokilometrowy fragment bośniackiego wybrzeża. Latem, w pełni sezonu wakacyjnego na bośniacko-chorwackich przejściach granicznych w okolicy Neum ustawiały się długie kolejki aut. Jednak dzięki takiej a nie innej trasie, wielu turystów przy okazji odkrywało Bośnię i Hercegowinę. Ale dla Chorwatów sytuacja rozdzielnia kraju od zawsze była problemem. Pierwsze plany budowy przeprawy pojawiły się zaraz po zakończeniu wojny na Bałkanach w 1997 roku. Ostatecznie przy finansowym wsparciu z Unii Europejskiej w 2018 roku rozpoczęła się budowa mostu Pelješac, który połączy miejscowości Komarna i Brijesta, co w drodze do i z Dubrownika pozwoli ominąć pas wybrzeża Bośni i Hercegowiny. Oficjalne otwarcie zaplanowano na 26 lipca 2022 r. ZOBACZ TEŻ: Ten kierunek jest idealny na wakacje samochodem! Zaplanuj najwygodniejszą trasę do Chorwacji i sprawdź ceny dojazdu Nowa trasa w Chorwacji gotowa. Robert Makłowicz apeluje do Polaków – Nie zapominajcie o Bośni i Hercegowinie 25 proc. PKB Chorwacji pochodzi z turystyki. W 2021 r. ten kraj odwiedziło łącznie 13,8 mln turystów - w tym milion Polaków. Jednym z najpopularniejszych entuzjastów tego kraju w Polsce jest Robert Makłowicz. Kucharz, krytyk kulinarny, dziennikarz, podróżnik a ostatnio także youtuber kupił nawet dom w Dalmacji. W swoich programach często pokazuje piękno Chorwacji ale także innych krajów. W jednym z odcinków zatytułowanych „Mostar i okolice” dziennikarz oprowadza widzów po miejscowości Neum. - To jedyny skrawek Bośni i Hercegowiny, która ma dostęp do morza. Już niedługo otworzą ten widoczny w tle most. Most zbudowany przez Chińczyków, który będzie łączył dwie części Chorwacji. Będzie szedł na Pelješac, który rysuje się w tle, a następnie drogą będzie można dojechać do Dubrownika. Mam w tym miejscu gorący apel. Jak będziecie gnali na południe również tym mostem, to nie zapominajcie, że można będzie pojechać prosto. Nie zapominajcie o Bośni i Hercegowinie – powiedział Robert Makłowicz. Bośnia i Hercegowina ma zaledwie 20-kilometrowy odcinek linii brzegowej, który dzieli chorwackie wybrzeże. Jedyny nadmorski kurort tego kraju to miasto Neum. Większość turystów przejeżdża przez kurort tranzytem w drodze do Chorwacji, ale niektórzy traktują miasto, jako tańszą bazę wypadową. W Neum tańsze niż w Chorwacji są hotele, benzyna a także żywność. Most Pelješac w Chorwacji ułatwi podróż do Dubrownika Most Pelješac ma 2404 m długości i 22,5 m szerokości. Jego wysokość wynosi 55 m dzięki temu umożliwia wpływanie do portu w Neum nawet dużych statków. Najwyższe pylony mierzą 240 m. Elementem chorwackiej inwestycji są też dwa tunele o łącznej długości 2,5 km oraz dwa mniejsze mosty na półwyspie Pelješac. ZOBACZ TEŻ: Chorwacja – Kvarner. Wakacje w najpiękniejszym uzdrowisku. Opatija jest jak perełka, a widoki zapierają dech QUIZ. Czwartkowy test z geografii. Tam jeżdżą na zagraniczne wakacje Polacy. Jak się nazywają te kurorty? QUIZ. Czwartkowy test z geografii. Tam jeżdżą na zagraniczne wakacje Polacy. Jak się nazywają te kurorty? Pytanie 1 z 10 Jak się nazywa popularne wśród Polaków miasto na Riwierze Tureckiej? Izmir Antalya Obie odpowiedzi są poprawne Street art w Bydgoszczy. Piękne murale zdobią miasto
Zapytaj siebie samą, czy swoimi kłamstwami nie skrzywdziłaś nie tylko jego, ale też innych osób, Bogu ducha winnych. Bo to najcięższy grzech. I dopóki tego nie pojmiesz, ten grzech będzie nad tobą ciążył. Złe życzenia podparte energią nienawiści mogą zniszczyć komuś życie, ale potrafią też wrócić do nadawcy jak bumerang.
„Myśli przychodzą, kiedy chcą, a nie kiedy ja chcę”. Znana refleksja Nietzschego będzie równie prawdziwa w odniesieniu do emocji, które też nie pojawiają się ani nie znikają na życzenie. Ale czy da się panować nad emocjami, czy lepiej od razu z tego zrezygnować, oszczędzając sobie próżnego wysiłku? I jak radzić sobie z negatywnymi emocjami? Każdy z nas przeżywa czasami negatywne emocje a problemy z emocjami dotyczą dziś bardzo wielu osób. W tym artykule postaramy się wyjaśnić, co to są emocje i podpowiedzieć kilka użytecznych technik, które ułatwiają radzenie sobie z emocjami. Niektóre prawdopodobnie znasz, a może nawet stosujesz, ale niektóre Cię zaskoczą. Czy decydujesz, jak kontrolować emocje? Istnieje wiele teorii na ten temat. Niektórzy psychologowie uważają, że całkowita kontrola emocji jest możliwa, inni są przeciwnego zdania. Możemy jednak ostrożnie założyć (a wyniki wielu badań to potwierdzają), że sposób, w jaki interpretujesz swoje emocje, może zmienić sposób, w jaki je przeżywasz. Na przykład ktoś, kto panicznie boi się publicznych wystąpień, czuje się tak dlatego, że interpretuje swoje nerwy jako coś negatywnego, jako wysłany przez jego ciało sygnał do ucieczki. Nie wie, jak opanować emocje. Tak zwany „urodzony mówca” też tak naprawdę się denerwuje, ale interpretuje to jako podniecenie i wyzwanie, a nie jako negatywne emocje. Twoje ciało daje ci energię do zrobienia czegoś, ale jak użyjesz tej energii, zależy od ciebie . Są ludzie, którzy czekają kilka godzin na kolejkę górską i jeszcze za to płacą, podczas gdy inni od razu rezygnują. Nikt nie lubi czekać i obaj czują podobne emocje, ale interpretują je inaczej: jako nieunikniony koszt zabawy albo jako nieznośny ciężar. Co się stanie, gdy emocje wymkną się spod kontroli Nie możesz powstrzymać się od odczuwania emocji. Emocje istnieją, ponieważ mają funkcję ewolucyjną. Gdyby nasi przodkowie nie odczuwali strachu przed drapieżnikami, prawdopodobnie nie byłoby nas tutaj. Ciało migdałowate jest częścią mózgu odpowiedzialną za wyzwalanie emocji, tak jakby była automatyczną reakcją w postaci agresji lub ucieczki w obliczu zagrożenia. Dlatego tak trudno kontrolować siłą woli źródło emocji: oznaczałoby to anulowanie reakcji, na którą jesteśmy genetycznie zaprogramowani. Ten rodzaj reakcji emocjonalnej jest zatem konieczny. Jednak u niektórych osób nie jest właściwie regulowany i może się zdarzyć, że: Występuje w sytuacjach, w których nie ma realnego zagrożenia (jak w nerwicy lękowej) Nie dezaktywuje się z upływem czasu (jak w depresji). Mózg „zawiesza się” w tym stanie i nie potrafi przełączyć się na tryb normalnego funkcjonowania. Kiedy ciało migdałowate przejmuje twoje działania, zwykle jest za późno. Dlatego musisz nauczyć się jak radzić sobie z emocjami i zacząć działać wcześniej. Musisz się przyzwyczaić do wykrywania sygnałów, które wskazują, że jesteś na prostej drodze do utraty kontroli nad sobą. Negatywne emocje – niemiła prawda Często słyszymy pytania od naszych klientów: Co to są emocje? Jakie są emocje? A więc kilka zdań na ten temat: Istnieją 4 rodzaje podstawowych emocji , które ewoluowały w kierunku pozostałych bardziej złożonych uczuć: gniew, strach, radość i smutek. Do sytuacji wywołujących negatywne emocje nie sposób się przyzwyczaić, ale bez względu na to, ile wygrasz na loterii lub jak szczęśliwie się zakochasz, pozytywne emocje zawsze maleją. Próbowano nawet to zmierzyć i okazało się, że smutek trwa przeciętnie cztery razy dłużej niż radość. Warto zatem nauczyć się zarządzania emocjami. Co nie działa? Myślisz: „nie radzę sobie z emocjami”? Istnieje niemało „dobrych rad”, które w popularnych publikacjach przedstawia się jako „techniki psychologiczne” ułatwiające radzenie sobie z emocjami, jednak ich przydatność jest co najmniej wątpliwa. Oto kilka z nich. 1. Staraj się nie myśleć o tym, co cię martwi Naprawdę? Czy da się i jak wyłączyć emocje, zwłaszcza te negatywne? Spróbuj intensywnie odpędzać od siebie myśl o, dajmy na to, różowym słoniu, a zacznie ona cię prześladować z powodu efektu odbicia. W przypadku osób cierpiących na depresję, nieustannie atakowanych przez negatywne myśli, tłumienie emocji jest całkowicie bezproduktywne, ponieważ wracają one jeszcze silniejsze. 2. Odpręż się i weź głęboki oddech… Powszechnie zaleca się, abyśmy wzięli głęboki oddech, gdy jesteśmy wściekli lub bardzo zaniepokojeni. Ale zwykle to nie działa, ponieważ fizjologiczny składnik emocji jest prawie zupełnie nieważny. Przypomnij sobie, kiedy ostatnio bardzo się rozgniewałeś. Byłeś przecież spokojny, zanim dopadł cię gniew. Prawdopodobnie miałeś dobry dzień, dopóki ktoś cię (na przykład) nie oszukał, prawda? Poprzedni stan relaksu nie mógł powstrzymać cię od złości. A jeśli kiedykolwiek poleciłeś komuś zrelaksować się, gdy był zły, pewnie zauważyłeś, że to nie działa zbyt dobrze. To tak, jakby zamiast wysłuchać kogoś, kto uważa, że doznał niesprawiedliwości, zalecalibyśmy mu wzięcie środka uspokajającego. Nie chodzi o to, że stosowanie technik relaksacyjnych jest złe. W rzeczywistości medytacja, jak się jeszcze przekonamy, jest całkiem przydatna. Ale próbując się odprężyć, gdy już opanują cię emocje, będziesz leczyć objawy, a nie przyczynę. 3. Uwolnij napięcie za pomocą innych środków Jeszcze nie tak dawno powszechnie zalecano „uwalnianie emocji”. Organizowano warsztaty dla osób w żałobie lub „eventy”, podczas których których menedżerowie mogli wyładowywać swoją agresję niszcząc przedmioty. Najnowsze badania psychologiczne sugerują, że ten rodzaj katharsis nie działa. Może nawet mieć negatywne skutki: uleganie pokusie niszczenia wszystkiego może zwiększyć twoją agresywność w krótkim czasie. To samo dotyczy ćwiczeń fizycznych: chociaż są dobre dla twojego serca, nie będą w stanie uspokoić twoich emocji . Emocje nie są zawarte w naszym ciele i nie wyjdą z nas jak nadmiar pary przez zawór bezpieczeństwa. 4. Postaraj się myśleć pozytywnie Kwestia wpływu optymistycznych myśli na regulowanie emocji budzi kontrowersje. Mogą zmniejszyć intensywność negatywnych emocji, ale te ostatnie są przetwarzane prawie całkowicie nieświadomie. Gdy stajesz się ich świadomy, często jest za późno . Jednak samo poszukiwanie pozytywnego aspektu każdej sytuacji nie jest złe. Jeśli zamiast „nie będę w stanie tego zrobić” powiesz sobie „to skomplikowane, ale mogę sobie z tym poradzić”, zapobiegnie to pogorszeniu negatywnych emocji. Co działa? Jak panować nad emocjami – ćwiczenia Inteligencja emocjonalna to zdolność do rozpoznania i zrozumienia własnych nastrojów. Rozumiejąc swoje trudne emocje, kiedy i dlaczego jesteś zły, nerwowy lub smutny, możesz działać na przyczyny, a nie tylko na objawy. Kiedy widzisz, że nieuchronnie zmierzasz w kierunku negatywnego stanu emocjonalnego, następujące techniki panowania nad emocjami mogą być skuteczne w zatrzymywaniu lub spowalnianiu reakcji łańcuchowej. 1. Staraj się pamiętać o swoich zaletach i sukcesach Ponowne potwierdzenie twoich mocnych stron jest jedną z najlepszych strategii zarządzania twoimi uczuciami. Polega ona na myśleniu o tym, co spowodowało tę emocję, ale przy umniejszaniu jej negatywnego znaczenia. Przykład: zamiast być złym, ponieważ spóźniłeś się do pracy, możesz pomyśleć, że skoro zawsze przybywasz na czas, to nie jest tak poważne. Autoafirmacja działa, gdy intensywność emocji jest wciąż niska i mamy czas na poszukiwanie innego punktu widzenia sytuacji. Co ciekawe, strategia ta sprawdza się szczególnie dobrze w przypadku kobiet. Gdy następnym razem poczujesz brak kontroli nad emocjami, przypomnij sobie te rzeczy, z których jesteś dumny ze swojego życia. 2. Skieruj uwagę na coś innego To całkiem skuteczny sposób, gdy przewidujemy, że przeżyjemy intensywne emocje, a nie mamy wystarczająco dużo czasu, aby korzystać z innych strategii. Podobnie uspokajamy małe dziecko, które nie przestaje płakać, odwracając jego uwagę: „widziałeś lalkę?” albo „co tu mam?”. Technika rozproszenia polega na odłączeniu się od negatywnych emocji poprzez skupienie uwagi na neutralnych myślach. Na przykład, jeśli twój szef staje się naprawdę nieznośny, zamiast myśleć o wypowiedzeniu, możesz pomyśleć o spotkaniu z przyjaciółmi w najbliższą sobotę. Chociaż na dłuższą metę prawdopodobnie nie jest najlepszą strategią, rozpraszanie działa, zwłaszcza jeśli skupiasz swoją uwagę na czymś konkretnym zamiast pozwalać swemu umysłowi wędrować. 3. Pomyśl o najbliższej przyszłości Bardzo intensywne emocje mogą sprawić, że zapomnisz o konsekwencjach swoich działań. Chociaż twoja frustracja, gniew czy nerwy wydają ci się teraz bardzo ważne, pomyśl, czy nadal będziesz to odczuwać jutro czy pojutrze. Myślenie o najbliższej przyszłości jest bardzo skuteczne w utrzymaniu samokontroli. 4. Medytuj regularnie Naukowo udowodniono skuteczność medytacji w zapobieganiu powtarzającym się negatywnym myślom. Próby relaksowania się tą techniką tylko wtedy, gdy emocje cię napadną, nie będą zbyt skuteczne, jednak regularne medytowanie w dłuższej perspektywie jest w stanie trwale zmniejszyć poziom aktywacji ciała migdałowatego. 5. Pozwól sobie martwić się później Powiedzieliśmy, że tłumienie emocji lub myśli powoduje, że powraca ona z jeszcze większą siłą. Jednak świadome odłożenie ich na określony czas, np. 30 minut, może zadziałać! Mimo że wygląda to na alternatywny sposób uniknięcia myślenia o czymś, okazuje się, że po tym okresie przerwy emocje powracają z dużo mniejszą intensywnością. 6. Pomyśl o najgorszym, co może ci się przydarzyć Pamiętasz „Bez przebaczenia” z Clintem Eastwoodem? Grany przez niego bohater, mimo wieku i „zużycia emocjonalnego”, jest wciąż najlepszym rewolwerowcem na Dzikim Zachodzie. I to nie ze względu na szybkość czy celność. Jak sam mówi, dzieje się tak dlatego, że kiedy kule zaczynają latać, kontroluje swoje emocje i pozostaje spokojny. Ale jak zachować spokój? Cóż, myśląc o śmierci. I to dużo. Nie chodzi o to, żeby „zapisać się” do subkultury gotyckiej, ale myślenie o najgorszym, co może ci się przydarzyć, pomoże ci zrelatywizować codzienne problemy. 7. Prowadź dziennik swoich emocji Przelewanie na papier swoich najgłębszych myśli i uczuć okazuje się uzdrawiające zarówno psychicznie, jak i fizycznie (jest nawet w stanie przyspieszyć gojenie się ran!). Powadzenie emocjonalnego pamiętnika na temat tego, co czułeś w różnych sytuacjach, pomoże ci zmniejszyć nawroty negatywnych myśli. 8. Zrób sobie przerwę ze szklanką Coca-Coli Twoja samokontrola nie jest nieskończona. Pomyśl o tym jak o wyścigu, po którym jesteś wyczerpany i potrzebujesz czasu na regenerację przed ponownym bieganiem. W ten sam sposób, jeśli uda ci się opanować emocje, unikaj natychmiastowego wystawiania się ponownie na napiętą sytuację. Najbardziej zaskakujące jest to, że utrzymywanie kontroli pochłania glukozę, tak jakbyś ćwiczył dosłownie. Dlatego, aby odzyskać samokontrolę, wypij napój bogaty w cukry (to nie żart!), a jeśli z jakichkolwiek powodów nie możesz tego zrobić, po prostu odpocznij. Kluczem jest zidentyfikowanie, kiedy poziom samokontroli jest niski i unikanie kolejnych sytuacji emocjonalnych w miarę powrotu do pełnej kondycji. 9. Kiedy wszystko zawiedzie, poszukaj lustra Tak, to może się wydawać zaskakujące, ale może się przydać, gdy jesteś wściekły. Widząc swoje odbicie, jesteś w stanie obserwować siebie z bardziej obiektywnej perspektywy i dlatego oddzielisz się na kilka chwil od swojej emocjonalności. Im bardziej jesteś świadom tego, co robisz, tym więcej masz zdolności kontrolowania swoich emocji. Obserwowanie siebie w lustrze zwiększa poziom samoświadomości i pomaga zachować się w bardziej cywilizowany sposób. 10. Najważniejsze: Jak radzić sobie z emocjami? Znajdź ich przyczynę Na dłuższą metę kluczem nie jest walka z emocjami, ale rozpoznanie ich i zrozumienie, dlaczego ci się to przydarza. Ważne jest, aby być szczerym wobec siebie. Poznanie prawdy o twoich uczuciach pomoże ci przewidywać swoje zachowania, a to – jak wiemy – jest kluczem do skutecznej samokontroli. Wniosek? Czy radzenie sobie z emocjami jest rzeczywiście takie trudne? Tak naprawdę nie ma jednego rozwiązania. Znalezienie najbardziej odpowiedniej dla siebie techniki panowania nad negatywnymi emocjami i zrozumienie ich pochodzenia w celu leczenia przyczyny jest jedynym sposobem, aby uniemożliwić im przejęcie kontroli nad naszym umysłem. Czujesz, że potrzebujesz wsparcia, by nauczyć się jak radzić sobie z emocjami? Nie wiesz, jak opanować emocje w codziennym życiu? Jeśli rozważasz rozpoczęcie psychoterapii indywidualnej, zapraszamy do umówienia się na wizytę z jednym z terapeutów w Strefie Myśli. Napisz recepcja@ lub zadzwoń 22 490 44 12.
dOPRD.
  • uwhz4vczon.pages.dev/100
  • uwhz4vczon.pages.dev/106
  • uwhz4vczon.pages.dev/103
  • uwhz4vczon.pages.dev/160
  • uwhz4vczon.pages.dev/382
  • uwhz4vczon.pages.dev/81
  • uwhz4vczon.pages.dev/288
  • uwhz4vczon.pages.dev/316
  • uwhz4vczon.pages.dev/367
  • jak odbić złe życzenia